przepis na lepszy świat

 

Wejść do pokoju w różowej bluzeczce, uśmiechnąć się od progu, powiedzieć głośno:

– Witajcie kochani!

Przytulić kogoś, wpaść komuś w ramiona, szepnąć „tęskniłam za tobą”, zapytać o jakiś drobiazg, podzielić się jakąś nowiną lub radością, zażartwować, pochwalić sweterek, podziękować za miły sms.

Popatrzcie – powiedzieć – jaka dziś piękna wiosna, tak ciepło, że można już chodzić bez czapki.

– Damy radę – przerwać, gdy ktoś zacznie litanię rad, zebrań, papierów, szkoleń i obowiązków oraz niepewnych perspektyw – damy radę, kto jak nie my – powtórzyć z wigorem i złapać wszystkich w sieć uśmiechu.

A potem zmienić temat i opowiedzieć śmieszną dykteryjkę.

Pożyczyć komuś długopis, nalać więcej wody do czajnika, by starczyło na herbatę dla innych, podsunąć się na krześle, by ktoś inny mógł przysiąść choć na chwilę, położyć mu głowę na ramieniu, czule odgarnąć włosy z czoła, wysłuchać, że jest smutna, bo zbliża się rozwód, okryć plecy swetrem, podpowiedzieć sposób na bolące stawy …

 

Jest tyle sposobów, by dzień uczynić najlepszym z możliwych. A wszystkie takie tanie i proste w realizacji:)

Można przemieniać miejsca i czasy w tak niebywały sposób, prostymi środkami. Można pozyskiwać ludzi nie pieniędzmi lecz dobrocią, uwagą i uśmiechem.

A do tego wszystkiego atom modlitwy.

Gdybyśmy wszyscy od dziś spróbowali tych prostych rzeczy i kontynuowali to wiernie przez dłuższy czas, jak szybko i jak bardzo zmieniłby się świat wokół nas.

Zaczyn.

O tym mówił Jezus.

Być zaczynem tam, gdzie jestem. Od dziś. Na zawsze. Nie oglądając się na nikogo. Nie narzekając, że ciemno i zimno.

 

Niektórzy tylko takiego Jezusa spotkają – Jezusa przyniesionego we mnie.

W szczupłej blondynce ubranej w różową bluzeczkę, która śmieje się od progu i mówi:

– Witajcie kochani!

 

 

 

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na przepis na lepszy świat

  1. Rafał pisze:

    Gdyby to było takie proste – cóż, Jezus nie musiałby umierać na Krzyżu.
    Ale też, miłość ma wiele oblicz. A słowo ma ogromną moc. I czasem więcej znaczy niż pieniądze.
    Pozdrawiam 🙂

  2. ruttka pisze:

    Rafale, Jezus już umarł za świat.
    Teraz nasza kolej – zrobić wszystko, by ta Jego śmierć nie okazała się daremna dla wielu. Słowem, uśmiechem, uczynkiem, zainteresowaniem… bo miłośc ma rzeczywiście wiele oblicz:)
    Też Cię pozdrawiam. Masz fajny adres mail😁

    • Rafał pisze:

      Trudno było znaleźć adres email który nie byłby zajęty 🙂

      Ci, którzy wierzą, że miłość zwycięży, są szczęśliwi. Bo miłość wygląda na bardzo słabą siłę, a jednak – jest najpotężniejszą siłą we Wszechświecie.

  3. Iwona pisze:

    Wspaniały wpis Rut 🥰❤️😍 i przepis na rozsiewanie dobra🙂

  4. Zacisze Lenki pisze:

    Witaj Słońce. Dziękuję za piękny wpis i wniesienie dobra w moje życie. Pozdrawiam serdecznie. Szczęść Boże.

  5. ruttka pisze:

    I Tobie szczęść Boże Lenko:) A zwłaszcza łaskę zdrowia niech na Ciebie ześle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *