zmysł

 

– Cytryna – wykrzykuje mała dziewczynka.

Mały nosek przyciska się do żółtej pachnącej skórki.

– To szyszka! – mówi chłopiec, obracając cacko w rączkach.

Wyjmuję wszystko po kolei z mojego pudełeczka. I suche szeleszczące liście, i gałązkę mięty, i skórkę pomarańczy, i żołędzia, kawałek tui, a na koniec porcelanowego ptaszka – gwizdek wodny, którego dźwięk tak cudnie imituje ptasie trele.

Dzieci dotykają, słuchają, wąchają. Ale na oczach mają opaskę z mojej apaszki. Apaszka jest biała w granatowe ważki. Nic przez nią nie widzą, a jednak odgadują, bezbłędnie prowadzone innymi zmysłami.

* * *

I jak to jest? – myślę – że patrzę na słońce i wykrzykuję: „to Ty”, że słyszę szelest rzeki i błyski na jej tafli i znowu rozpoznaję Ciebie, czuję pocałunek wiatru na twarzy i wiem, że to także Ty.

I w misternym rysunku nerwów liścia Cię rozpoznaję, i w serpentynie muszli, i idąc we mgle, i w zmierzwionych jesiennych grzywach miedz, w purpurze zachodów słońca, w zapachu sosny, dojrzałego jabłka, gruchaniu synogarlic, sierpie księżyca, układzie obłoków. I w bólu, i w pieśni, i w tęsknocie, i we łzach, w śmiechu, w rozmowie…

Wszędzie rozpoznaję Cię jakimś nienazwanym zmysłem, choć wszystkie moje ludzkie zmysły zamknięte na Ciebie.

Czy jest zmysł smakowania Boga?

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na zmysł

  1. Alicja M.M. pisze:

    No właśnie dla mnie wspaniałe jest, że w taki sposób co prawda pośredni… nie są zamknięte😊

  2. ruttka pisze:

    Niedotykalny zmysłami. To może być kolejne Jego imię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *