motywator:)

 

Takie coś mam zapisane, więc wrzucam.

Nie pierwszej świeżości, bo sprzed dwóch tygodni, ale jako przysłowiowy „znak życia” się sprawdzi:)

*  *  *

– To niemożliwe – powątpiewa tatek – Nie uda nam się złożyć jutro trzech kuchni.

– Złożymy – postanawia syn – Tylko żebyś mi nie jęczał o 8 wieczorem, że już nie masz siły – strofuje.

– No i żeby nie chciał w ciągu dnia piątej kawy, obiadu, do ubikacji i pooglądać rolek w necie – dorzucam:)

No i challenge postanowiony.

Od 8 rano do 8 wieczorem. 3 kuchnie.

😁

Pracowita sobota.

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na motywator:)

  1. Alicja M.M. pisze:

    Mąż i ojciec został zmotywowany okrutnie mocno😊

  2. mama trójeczki pisze:

    I jak? Udało się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *