podróż;)

 

Rodzina tym razem w całym komplecie. Siedzimy w salonie gdzie kto może. Niektórzy na fotelach, inni na stołeczku, ktoś w pozie rzymskiego patrycjusza na kanapie, a Adaś rozciągnięty na dywanie. Tak jak lubi.

Zoczam, że Hania ma kubek herbaty i natychmiast go pozazdraszczam córce.

Wstaję więc z fotela i idę do kuchni. Robię sobie kanapkę z masłem i dopiero, gdy znowu wracam do salonu, siadam i wgryzam się w chleb, wykrzykuję:

– Przecież poszłam zrobić sobie herbatę, dlaczego wróciłam z kanapką?!!!

😁

Może odpowiedź jest prostsza niż się spodziewacie.

Po prostu odległość z salonu do kuchni to jakieś 12 metrów i naprawdę można po drodze zapomnieć po co się w podróż wyruszyło:)

Zwłaszcza mając 50 lat i pocovidowe dziury w pamięci 🙂

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na podróż;)

  1. Alicja M.M. pisze:

    No i podróż nas zmienia, zatem i nasze cele mogą się zmienić!

  2. Rafał pisze:

    Co tam u Ciebie? Zadyszka? Przestałaś pisać 🙂

    • ruttka pisze:

      Nie wiem Rafale. Jakieś przejście między epokami życia. Czasem jest trudniej i chyba rzeczywiście trochę zadyszka:) A może to dłuższy postój;) Sama nie wiem. Ale wrócę. Obiecuję.

      • Rafał pisze:

        Nie obiecuj 🙂
        Ja nie naciskam. Podziwiam że chce Ci się tak pisać, i pisać, bez wytchnienia. Chociaż ludzie mają różne okresy, górki i dołki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *