w przeddzień

 

Nusia wraca do domu po dwóch dniach nieobecności. Została zaproszona przez koleżankę na ognisko, ale pomyliła dni i pojechała dzień wcześniej, z czego obie skwapliwie skorzystały uznając, że spędzenie dwóch dni razem jest zdecydowanie lepsze niż dnia jednego.

Dodam, że obie od wtorku piszą matury.

Kasztany kwitną już na potęgę:)

Więc tata odbiera Nusię po tych dwóch dniach i wiezie do domu, a w aucie gawędzą sobie.

Córka opowiada w jak ciężkim stresie są jej koleżanki z klasy. Oczywiście z powodu egzaminu dojrzałości.

– Co chcesz – wtrąca rodziciel – To byłoby nienormalne, jakby się ktoś nie stresował wogóle.

– Dzięki – odpowiada nieco urażona Hania.

No i taka jest właśnie prawda o naszej średniej córce.

Typ wyjątkowo odporny na nerwy:)

 

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

9 odpowiedzi na w przeddzień

  1. Alicja M.M. pisze:

    Na naukę i (ewentualny) stres czas był wcześniej, teraz jest czas na przedmaturalny odpoczynek.
    Życzę inspirujących tematów z polskiego. I nie „połamania piór”, lecz rozwinięcia skrzydeł – dla Hani i pozostałych maturzystów!

    • ruttka pisze:

      Był temat rzeka. Praktycznie wszystkie dzieła można pod niego podciągnąć. Wpływ relacji międzyludzkich na kształtowanie charakteru człowieka.

  2. ama pisze:

    Gratuluję Córki Maturzystki Mamie i Tacie!

  3. Agaja pisze:

    Mam taką na stanie. Wrażliwiec i chodząca empatia. Ale egzaminy, koncerty, solówki przed tłumem – „w czym problem?”.

    Moc serdeczności.

  4. ruttka pisze:

    dziwne połączenie, prawda?

  5. mama trójeczki pisze:

    Mój pisze od wtorku w następnym tygodniu i się stresuje + wcale się nie uczy. Ciekawe, jak to się skończy…

  6. ruttka pisze:

    wszystko poszło super, na matmie straciła tylko 3 punkty, z angielskiego baaardzo zadowolona, polski – fajny temat był.
    Zobaczymy. Dalej nie traci wigoru. Ja co prawda wiem to tylko z relacji, bo jestem już 5 dzień na wycieczce w górach:) Więc – jak widać – ja też się nie stresuję. Dla mnie to trzecia matura moich dzieci, więc zero nerwów;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *