Dwa sztychy łopatką i nagle do mojego nosa dociera ten zapach.
Dziki, mokry, tajemniczy i taki swojski.
Jest środek stycznia, a ja zakopuję cebulki tulipanów.
Niektóre mają już seledynowe kiełki zawadiacko wykręcone na bok jak czapeczki krasnali. Jakby nie rozumiały, że jeszcze wcześnie, zbyt wcześnie. Lecz ziemia przyjmuje je z otwartymi ramionami.
Jest chłodna, miękka, zroszona, gotowa. Wykopuję małe dołki, a one z otwartością przyjmują jasne cebulki.
Zapach ziemi otula kwiaty i mnie samą.
I znowu wraca do mnie na fali wspomnienia radosny głos Babci Niebieskiej: „Lubię ziemię. Ziemia mi pachnie”.
Jej poczerniałe ręce z wykręconymi palcami nieustannie czesały ciemne skiby.
Z czułością, z jaką niejedna matka nie przekłada włosów swej córki.
Kruczoczarne, czasem ze złotą smugą piasku lub rudawą glinki. Czasem popielate, zlocisto- brązowe.
Zawsze pachnące ziołami. Jak wtedy, gdy używa się szamponu z wyciągami roślin.
Kochać ziemię.
Uświadomić sobie to tuż przed kolejną rocznicą pojawienia się na niej, gdy mój los został spleciony z jej losem.
Kochać tę ziemię. Właśnie tę, dotykaną rękami przodków, odżywianą ich pracą, łzami, krwią.
Gdy mówię „ojczyzna” drżę ze wzruszenia.
Jej zapach. Tajemniczy, słodki, dziki, swojski.
I każdy mi jest drogi, kto ją kocha.
I każdy mi niezrozumiały, kto ją zdradza.
Ziemia. Piękny zapach, wiem o tym
nie wszyscy doceniają Amo, może nawet nie wszyscy go znają. Bo trzeba być bardzo blisko ziemi, by go poznać, a jeszcze bliżej – by pokochać
Wszystkiego Najlepszego 😀
Dziękuję kochana🌸 Kolejna rocznica 18tych urodzin😁
Zimą bardzo lubię patrzeć z okna pędzącego przez Polskę pociągu na rozległe, umykające pola. Po prostu czuć, jak ta ziemia wtedy odpoczywa. Zbiera siły na kolejne owocowanie.
Ja rzadko jeżdżę pociągami, ale podobnie jak ty lubię oglądać wszystko, gdy jedziemy autem. Pola, łąki, lasy, domy… Wyobrażać sobie kto tam mieszka, czy może siedzi przy stole, albo rozmawia, albo czyta książkę… Lubię tak sobie wyobrażać. Co jest za tym lasem, co by było jakbym doszła tym polem do horyzontu…