sezon ogórkowy czas zacząć:)

 

Wakacje szczęśliwie się rozpoczęły, warto więc poszukać tematów typowo wypoczynkowych, więc…


Zupę pomidorową każdy zna, ale też każdy lubi inaczej:)
Gdy dzieci były małe, zawsze gotowałam ją z ryżem, bo makaron dla malucha jest bardzo nieporęczny. I tak się przyzwyczailiśmy i długie lata pomidorowa była zawsze z ryżem. Polecam.
Od jakiegoś czasu zapragnęłam wrócić do klasyki z moich dziecięcych wspomnień, czyli zupa pomidorowa z makaronem typu nitki.
– Eeee, mama – zgłasza reklamacje syn – Ugotuj ze świderkami, bo nitki się za bardzo rozgotowują.
– Nie – krzyczy Laurka – właśnie z nitkami najlepsza.
– I tego ziela mniej – gdzieś tam podnosi się z rodzinnego tłumku nieśmiała sugestia.
Ziele to dla „niewtajemniczonych” wszystko co zielone, czyli listki pietruszki, lubczyku i nie daj Bóg!!! koperku:)
– Co warta pomidorowa bez zieleniny – oponuję.
– A ja i tak nie będę jadł – jak zawsze wierny swoim zasadom odzywa się mężulek. Z zup uznaje tylko rosół, barszcz biały i flaki;)

Koncert życzeń zupy pomidorowej:)


O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na sezon ogórkowy czas zacząć:)

  1. kawusiowa pisze:

    Oooo… a ja tam lubię wszelkie pływające ziela. I farfocle w herbacie, a zwłaszcza koper 🙂

  2. ruttka pisze:

    przyjedziesz, to ugotujemy z mnóstwem ziela:)

  3. Rivulet pisze:

    U nas tylko Krzysiek jest w stanie przełknąć ziele. Nawet ja odławiam 😉

  4. Pani Łyżeczka pisze:

    Ja kiedyś przemycałam w pomidorowej kaszę jaglaną zamiast ryżu. Jedli chętnie, póki się nie zorientowali 😉

    • ruttka pisze:

      nasi od razu by się poznali:) ale kiedyś gotowałam jaglaną na mleku, tak na gęsto. Bardzo to lubiliśmy.

  5. Ama pisze:

    Ha ha ha. Ja też jaglaną przemycam. Jescze mi to uchodzi na sucho 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *