pod przemożną opieką

– Wiesz – mówię do Xsawerego przez telefon – byliśmy w Radecznicy u św. Antoniego. Prosiliśmy o cud. Parę lat temu Antoni uzdrowił mi tam rękę, to teraz niech mi męża ocali. – opowiadam – A braciszek zakonny tak się przejął naszą sprawą, że wpisał nas na dwie nowenny do św. Antoniego i na mszę.
– A ja jadę do św. Rity – odpowiada Xsawery.
– Co? Kiedy do niej jedziesz? Do Włoch?
– Nie, nie jadę do Włoch – śmieje się przyjaciel ksiądz – Jadę nowenną do niej. Za Michała:)

 

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 24 lat, mama czwórki dzieci, w tym dwójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do pod przemożną opieką

  1. mama trójeczki pisze:

    Z takim wsparciem musi być dobrze:) Wysłałam maila:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *