ważki

Żeby wpuścić więcej barw do domu, życia i serca zrobiłam z dziewczynkami ważki z klonowych nosków i patyków.

Coś z prawie – niczego.

Jaką radość musiał mieć Bóg stwarzając świat i dobierając do niego odcienie barw.

I umieszczając wszystko na właściwych miejscach.

Mnie też.

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na ważki

  1. ama pisze:

    Mnie też. I moich 🙂

  2. Maria pisze:

    Cudne te ważki! Jak żywe…
    Składniki – niby takie nic… A efekt piękny i niepowtarzalny.
    To dokładnie jak my… Składniki zwyczajne i mało urozmaicone. Ale z dodatkiem Ducha i Miłości… – rezultat cudowny, żywy, jedyny i niepowtarzalny. I drogi w Jego oczach, wartościowy…
    I to są dopiero cuda!

  3. Pani Łyżeczka pisze:

    Ciebie zwłaszcza.

  4. kawusiowa pisze:

    O tak, jeśli chodzi o dobór kolorów to Bóg jest mistrzem 🙂

  5. ruttka pisze:

    i stworzył też ” złotą godzinę” i ludzi takich jak Ty kawusiowa, którzy pięknie umieją te kolory przechwytywać w obiektyw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *