szary dzień

Dziś zwykły szary poniedziałek. Siąpiący deszczem, dmuchający wiatrem, z niebem o twarzy zachmurzonej i ściągniętej w grymasie nie-pogody.

Aż ciśnie się na usta, by powiedzieć: Beznadziejny dzień. Nie lubię poniedziałków.

I nagle budzi cię Faustyna swoim wyznaniem.

 

O, życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów.

Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary.

Łaska, która jest dla mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w godzinie drugiej, ale już nie ta sama.

Czas przechodzi, a nigdy nie wraca.

 

Dziewczyna, która ledwie pisała i czytała, a mądrzejsza niż ja z tytułem magistra i z aspiracjami na doktorat. Na szczęście już uleczonymi aspiracjami:)

Mądrość to coś innego niż inteligencja, oczytanie, ogłada, elokwencja i wykształcenie.

 


 


O ruttka

Szczęśliwa żona od 24 lat, mama czwórki dzieci, w tym dwójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *