Wtacza się z lalczynym wózkiem do pokoju. W środku – mały Romuś bobas, któremu ostatnio prawie cała rodzinka uszyła kompletne ubranko.
– Mamo, mamo cy to plawda, ze jak mama zostawi dziecko na ulicy to się mówi: „O mój Boze” !!?
– No… – zastanawiam się – jakby mama zostawiła wózeczek z dzieckiem na ulicy, to pewnie niektórzy ludzie by tak powiedzieli.
– Widzisz, widzisz Nuśka!!! – wykrzykuje, zawracając z hukiem wózek – Mozna tak mówić!!!
Zwróćcie uwagę – często już pojawia się szumiące SZ.
Ale do Boga wciąż mówimy per „Boze”:) Nic to, na szczęście On jest ogromnie cierpliwy. Poczeka i na „ż” i na nas poczeka:)