chata wuja Toma

 

Dusio jest już w takim wieku, że lada moment wejdzie w kryzys adolescencji.

Tymczasem stał się bardzo wyczulony na kwestię wolności, niewolnictwa i wyzysku człowieka przez człowieka. Nieraz daje temu wyraz w rozmowach z siostrami dobitnie podkreślając swój status osoby wolnej: Nie jestem twoim niewolnikiem!!! Nie jestem twoim służącym!!!

Tak często poruszana w gronie rodzinnym kwestia musiała zaciekawić najmłodszego członka rodziny. Tym bardziej, że jesteśmy na etapie czytania Lotty ( znowu!!!), a jeden z rozdziałów traktuje o „murzyńskim niewolniku” 🙂

– Podasz mi? – zwraca się z uprzejmym zapytaniem tatuś.

– Nie jestem twoim SŁUŻNYM. – ma gotową odpowiedź Laurka.

Na szczęście tego typu sytuacje zdarzają się nader rzadko i pociecha raczej nie odmawia współpracy. No, chyba, że ma tzw. fazę ( bardzo zły humorek, na skutek głodu, zmieniającej się pogody, nieaprobowanych zwrotów akcji lub po prostu na skutek skutku;)

Niemniej bywa zdziwiona, gdy ktoś chętnie służy.

– Tato zlobisz mi kanapkę? – pyta.

– Zrobię. A z czym?

– ZLOBISZ? – bezbrzeżnie się zdumiewa córka.

– A dlaczego miałbym ci nie zrobić?

– Yyyy? Jesteś moim WOLNIKIEM? 🙂

Itd. Itp.

Jedni wykonując coś czują się jak niewolnicy. Inni – wykonując to samo – są wyzwoleńcami. Wolność to złożona kwestia, nieprawdaż?

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *