Przy kuchennym stole.
– Masz słodkie oczka. – komplementuje Nusia zaglądając pod świetlistą grzywkę Lali.
– A jak otwoziłam dzisiaj oćka, to mamy i taty nie było na poduśkach, bo pośli do kuchni. – wspomnieniowo , ale „w temacie” dodaje słodkooka.
Bo najważniejsza cechą oczek jest nie ich słodkość, a zdolność zauważania tak istotnych szczegółów jak ten, że rodzice zbiegli z łóżka:)
a oto portret bohaterki opowiadania:)
rys. Ala.