Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
– Kto to zrobił? – tata pokazuje
palcem jakoweś kolejne ślady łobuzerstwa.
Dowody niedwuznacznie wskazują, że
przestępcą był najmłodszy rzezimieszek.
Lecz jeszcze lepszą poszlaką są
natychmiastowe zeznania dwulatka.
– To nie ja!!! – wykrzykuje nim
jeszcze rozpłynęła się w powietrzu ostatnia sylaba tatusiowego pytania.
Uderz w stół, a nożyce…
🙂
Mama przywozi z pracy mały
kolorowy napój. Pyszny, pomarańczowy od razu znajduje nowego właściciela. Małe
rączki obłapiają smukłą butelkę, a małe usteczka z rozkoszą cmokają jej
zawartość.
– Dasz mi troszkę? – pyta brat
błagalnie robiąc przy tym minę psiaka wystawionego na deszcz w czasie dżdżu.
Taka mina to wielki materiał
wybuchowy i mogłaby skruszyć cały
Stonehenge lub Koloseum rzymskie.
Nie skruszy jednak serduszka
dwulatki.
– To jeśt gośkie. – tłumaczy swą
odmowną decyzję.
Wszystko w trosce o jedynego
braciszka:)
– Podasz mi to córeczko – prosi
mama.
– Nie moge. Jeśtem malutka. –
uprzejmie odmawia pociecha.
Z coraz większym zainteresowaniem
śledzimy rozwój nowego Laurkowego talentu.
Odwracania kota ogonem…
…czyli politykowania?
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}