Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
Ala w szkole, Dusio u kolegi, Miś na działce.
A my bawimy się we trzy.
Najpierw ja jestem lisem i tuczę dwie gąski w klatce ( w tej
roli łóżeczko szczebelkowe), a potem je piekę wprzód natarłszy masełkiem. Z braku
piekarnika proces ten zachodzi „toże” w łóżeczku szczebelkowym. Jakiż to
poręczny sprzęt domowy!
Potem tłuste rumiane gąski zjadam, a one piszczą jakby wciąż
były żywe. Dziwne. Kostki po gąskach
wyrzucam na śmietnik ( tapczan).
Potem bawimy się w sklep.
Nusia wybija na kasie towary i zachęca :
– A może pani kupi taką małą laleczkę – tu wskazuje na
Laurusię, która łypie czarnymi ślepkami ze sklepowej lady ( łóżeczko Nusi)
– Ale czy ona przypadkiem nie marudzi i nie budzi nikogo w
nocy? – upewniam się przed zakupem
– Marudzi i budzi – odpowiada uczciwy sprzedawca – ale za to
jest baaardzo słodka.
– Acha. To kupuję. – decyduję się podając kartę płatniczą.
Reklama dźwignią handlu:)