Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
Nusia gra na keyboardzie swoje własne wyszukane kompozycje.
Palce jednej ręki przebiegają szybko po klawiszach, druga zaś z uporem maniaka
przyciska jakieś dudniące kotły perkusji.
– To jest muzyka dla młodzieńców – oświadcza wirtuoz
odwracając się do zgromadzonej publiczności. W tym charakterze: mama, Laucia i
liczne towarzystwo grzechotkowe baraszkujące na wielkim łożu .
– A może dla Luci? – pada pytanie z widowni.
– Nie. Laucia nie cielpi takiej muzyki. – rozwiewa
wątpliwości mały Mozart .
– Nie cierpi? – proszą o dalsze wyjaśnienia słuchacze.
– Jakby była chłopem, to by cielpiała. – nieco enigmatycznie
kończy artysta i powraca do instrumentu.
Ależ mamy nielogiczny ten nasz język polski.
Jak można mówić o Rut na przykład, że „szarego barszczu nie
cierpi”, skoro ewidentnie cierpi w trakcie jego konsumpcji? 🙂