Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
Lista jest równie długa co tragiczna:
Po pierwsze czwarty ząbek lezie, lezie i wyleźć nie może, a
wnioskując po jego bracie-bliźniaku ( prawa górna jedynka) też będzie wielkości
łopatki do piasku
Po drugie smakowanie życia ma też swoją drugą stronę, która
zakorkowała się na kilka dni i nie pomaga żadne stękanie i napinanie przepony
tudzież wybałuszanie oczu i czerwienienie na twarzy. Rumianek, koperek, tarte
jabłuszko, a nawet czopek – bez echa.
Po trzecie – nagłe załamanie pogody i szlaban na spacery.
Po czwarte przerost pragnień nad możliwościami, no bo jak
dostać ulubioną grzechotkę, gdy pełzanie wychodzi tylko do tyłu, a i rączki są
określonej długości, albo – gdy fascynujące grzechotanie kończy się guzem na
czole.
A jakby tego było mało dziś rano objawił się punkt piąty,
czyli tzw. apogeum – cieknący katar uniemożliwiający oddychanie, ssanie, spanie
i jego nieodłączny towarzysz – kaszelek. O temperaturze podwyższonej nie trzeba
wspominać, bo to oczywista oczywistość.
I tak to Laurka w wieku siedmiu miesięcy po raz pierwszy odkryła
prawdę, którą później odkrywamy z zadziwiającą regularnością, że „życie jest do
bani!!!”
Tylko gdzie znaleźć banię, która by pomieściła te wszystkie
tragedie i kataklizmy małego człowieka i czy ta bania nie ma przypadkiem nic
wspólnego z puszką Pandory?
Ale maluszek odkrył na razie tylko część prawd o życiu i nie
wie jeszcze, że im bania większa, tym szybciej pęknie.
Wszystko wszak przeminie, bo „nawet najdłuższa żmija kiedyś
mija”:)