a jednak Monet…



 … i patrzysz oczarowany i zadziwiony, że Ty też jesteś częścią tego obrazka. Z aparatem w dłoni na krawędzi perspektywy.
"A jednak Monet" – myślisz z wdzięcznością .
Jaki nadać by można tytuł?
Córki zrywające miętę?
Dama z parasolką?
Bujność życia?

A może po prostu: "Szczęście" ?

 Mimo całego mego optymizmu, nie spodziewałam się aż takich chwil…

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *