Pasja krzyżówkowa kolejną falą ogarnęła dom. Manii tej szczególnie namiętnie oddaje się Hania. Lecz oto nocuje u koleżanki, więc Lalcia skwapliwie chwyta okazję i zabiera się za rozwiązywanie.
– Znikają w praniu – czyta hasło krzyżówkowe.
– Nie pasuje mi ani skarpetki, ani majtki – ma dylemat.
– Plamy – śmieje się tata:)
Bo u nas plamy – a i owszem – znikają, lecz znikanie garderoby jest zdecydowanie bardziej uciążliwe:)
I wciąż nie wiemy gdzie jest Kraina Zagubionych Skarpetek.
A w naszym domu – gdybyście zapomnieli – nawet stary stolik ma skarpetki na nogach:) I ostatnio dochrapał się drugiej pary na zmianę.
Jakby ta pierwsza zniknęła w praniu😁
Nie będzie miał zimą zimnych nóżek… chyba że na sobie.
Gdy byłam dzieckiem, żałowałam kotów, chodzących boso po śniegu. Szyłam im buciki. Ale nie chciały nosić…
głównie chodziło o ukrycie śladów zębów korników, ale jeśli mu cieplej w nogi to też dobrze. Staruszek już z niego i nie powinien marznąć:)
U nas też wiecznie znikają… Jakiś skarpetkowy potwór mieszka w pralce, ot co!
też zaczynam to podejrzewać;)