światło w ciemności świeci

 

Jeszcze o ciemności i świetle i o tym, do czego jest potrzebne 40 dni postu.

Ktoś przyrównał to do sprzątania pokoju.

Jeśli próbuję sprzątać po ciemku, może namacam przewrócony wazon i go postawię, może potknę się niebezpiecznie o leżące na podłodze krzesło, zauważę je i podniosę, ale na niewiele więcej ciemność mi pozwoli.

Ale jeśli ktoś wniesie do pokoju świecę, od razu dostrzegę rozrzucone ubrania, skarpetki w kącie i zmięte papiery na biurku. Mogę to wszystko doprowadzić do ładu. Jeśli chcę. Albo zdmuchnąć świecę.

Wtedy ktoś wkręci w żyrandol porządną stuwatową żarówkę i okaże się, że to, co miałam za porządek, dalekie jest od niego. Bo oto nagle moim oczom ukarze się kurz zaścielający meble, brudne firanki, smugi na obrusie i śmieci na dywanie. Staram się to doprowadzić do ładu i po pewnym czasie wszystko lśni.

Na koniec ktoś wnosi halogen i w jego świetle dostrzegam odciski palców na politurze, szybach okien, rysy na ścianie i kurz, który unosi się w powietrzu w poszukiwaniu miejsca, gdzie znów mógłby osiąść.

Im więcej światła, tym drobniejsze widzę rzeczy. Światło o różnym natężeniu ujawnia mi kolejne odsłony mojego „porządku”. Ciemność wszystko przede mną ukrywa.

Wielki Post jest dla jednych postawieniem świeczki, dla innych – wkręceniem żarówki, dla ostatnich spojrzeniem w świetle halogenu.

Ci ostatni to święci.

Zawsze mnie zastanawiało, że tak piękni ludzie jak św. Tereska, św. Faustyna, o.Pio tak strasznie cierpieli z powodu poczucia własnej grzeszności. Ale oni żyli w takim blasku, że dostrzegali każdy pyłek.

Ja wciąż jestem na etapie płomienia świecy. Dlatego może wróciłam do swego starego zwyczaju zapalania świecy na czas modlitwy.

 

Choć i o krzesło zdarza mi się jeszcze potknąć:) Jak przewidziałam upadam raz po raz i baloniki jeden po drugim przebijam. I ciągnę te „pęknięte „baloniki co dzień do Niego. A on przyjmuje mnie z uśmiechem.

 

 

 

 

O ruttka

Szczęśliwa żona od 24 lat, mama czwórki dzieci, w tym dwójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *