o psieplasianiu i nie tylko

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4


Koniec roku szkolnego.

W niedzielę starsze dzieciaki
wyjeżdżają do dziadków, ale – nim to nastąpi – rozstrzygamy jeszcze pilne
kwestie natury moralnej.

– Mamo, a co to są wyrzuty
sumienia? – pyta Nusia przy kolacji.

– To taki głos, który, gdy zrobisz
coś źle to ci mówi : „źle zrobiłaś, przeproś go, to nieładnie”. – tłumaczę
obrazowo – Słyszysz czasem taki głos? – dorzucam pytanie diagnozujące.

– Nie, nie słyszę. – zupełnie
szczerze przyznaje się córka.

– Ale – Ala czuje się w obowiązku
wtrącić słówko – to nie jest taki głos jak my mówimy, tylko słyszysz go w
swojej świadomości.

W oczach Nusiowych bynajmniej nie
pojawia się błysk zrozumienia po siostrzanym wykładzie.

– To teraz wyjaśnij jej co to jest
świadomość. – postuluję śmiejąc się.

– Eeee – zachłystuje się Alusia – Może
jak będzie starsza.

No właśnie. Jak wytłumaczyć ciemne
przez mętne?

 

– A dlaczego pytasz? – usiłuję
sięgnąć do źródła moralnego dylematu naszej prawie siedmiolatki.

„To powinno kwestię nieco
rozjaśnić” – myślę naiwnie w duchu.

– Bo w bajce jedna pani miała
chorą nogę i jej wyleczyli i ona wtedy powiedziała, że będzie miała wyrzuty
sumienia, bo nie jest zbyt bogata… – truchcikiem zdaje sprawozdanie pociecha.

– Eeeee….- tym razem mamie
zabrakło przysłowiowego „języka w gębie”.

 

Sprawa sumienia to jednak kwestia
zbyt zawiła, by ją rozstrzygać przy kolacji i to wakacyjnej.

 

– Ja psieplasiam. – oznajmia
Laurka, włączając się do dysputy.

 

Przeprasza, przeprasza i to po
tysiąc razy dziennie, bo straszny z niej ostatnio rzezimieszek. Ale
rzezimieszek z  sumieniem, które działa
bez szwanku:)



/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *