Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
Pochmurny poranek.
Zanim otworzę oczy już wiem, że
niebo jest koloru hartowanej stali. Czuję to każdą komórka ciała, każdym
ścięgnem i stawem.
Zza zasłony snu słyszę znajomy szczebiocik:
– Mamo, chcieś kawy? – pyta.
– Uhmmm.
– Ś ciuklem? – szczegół w postaci
cukru jest ważny. Kawa bez cukru to nie kawa – cokolwiek innego twierdzi reszta ludzkości:)
– Uhmmm.
– I ś maśłem?!!!
Na takie pytanie otwieram oczy.
Tak, niebo koloru domniemywanego,
ale i tak jest wesoło, bo prosto w oczy świeci mi rozczochrane słoneczko. Jest
śniade od biegania po działce. W ciemnych oczkach śmigają iskierki.
– Nie, nie ś maśłem – odpowiadam –
Ś mlekiem:)
Zamówienie przyjęte.
Na kolejny dobry dzień też.
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}