rozmowy normalne

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4


Dość często ( tak 9 wieczorów na 10) nasz syn odesłany (
choć czasem wygląda jakby był zesłany) do swego łóżka, po kilku minutach wraca
jak bumerang i wyłaniając się zza rogu szafy scenicznym szeptem zadaje to samo
pytanie:

– Mamoooo, przyjdziesz do mnie?

 

Zwykle też w takich razach ( tak 8 wieczorów na 9) jest
zsyłany na nowo z podanym – również szeptem scenicznym o żywym zabarwieniu
emocjonalnym – argumentem:

– Laura nie śpi!!!!

 

Gdy jednak zdarzy się tak, że Laura odłączona od maminej
piersi, zaśnie snem sprawiedliwego jeszcze przed bratem( tak 7 wieczorów na 8), Rut wychodzi z łóżka i
drepcze do pokoju syna. Kładzie się obok niego, w wygrzanej pościeli, na
zabytkowym łóżku dębowym , chwilę się karmarzą, ustalając komu po ile należy
się kołdry, a potem następują dwa kolejne standardowe pytania Dusia:

 

1. Pogłaskasz mnie? ( to z jednoczesnym podciąganiem pidżamy
i odwróceniem się tyłem, co prowokuje koleją batalię o róg kołdry)

2. O czym dziś porozmawiamy?

 

Co do tematów rozmowy jest pewien problem, bo Rut próbuje
poskromić rodzica w sobie, który przede wszystkim chciałbym przeprowadzić
śledztwo nt. Jak tam w szkole? Nie zawsze się to udaje, bo rodzic jak to rodzic
podstępny jest i wścibski:) Poza tym trudno wypaść z roli, którą się gra 24
godziny na dobę. 

Niemniej Rut się czasem
udaje i wpada na trop tematu fascynującego i oryginalnego.

 

Ostatnio wpadła na taki temat. Temat rzekę – rzec by można –
na dodatek pełną samorodków złota.

 

A następnego dnia syn wystawiając plecy do głaskania spytał:

 

 

– Mamo, porozmawiamy jeszcze o rodzajach chorób
psychicznych
?

 

🙂 🙂 🙂

takie tam normalne rozmowy matki z synem.


/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *