pierwowzory


Doskonale wie maluszek „co je czyje”.
I wzory wiernie naśladuje.
Łapie bluzkę smyrgnięta jak zwykle byle gdzie i wlecze za rękaw wiadomo do czyjego pokoju gulgocząc przy tym groźnie, a gulgocik okraszając co i rusz imieniem domniemanego winowajcy: „Alja!!!”.
Wiadomo też na kim się wzoruje.
Wszak na mamie, która co ranek tak dzień zaczyna, że ciuchy pociech zbiera, niesie im i nakazuje: „Ala posprzątaj to!!!”, „Dusiek!!! Ubrania!”.

Wieczorem Lauciuszek zaczyna coś roztłumaczać za maminymi plecami w swoim własnym języku.  Rut odwraca się na dźwięk imienia „Alja” i widzi maluszka  z wyciągniętym paluszkiem i płomieniem w oczach. Na łóżku Ali leży „Ania z Zielonego Wzgórza” rozłożona jak ptak w locie na stronie którejś tam.
Maluszek wie, że nie może jej ruszać, już nie raz został o tym poinstruowany i skarbu pozbawiony, więc nieśmiało nóżkami przebiera i tonem nabożno-błagalnym tłumaczy.
A Rut swym siódmym zmysłem matczynym słyszy dubbing polski:
„Mamusiu, ja wiem, że to Ali, ale ja muszę. Ja tylko dotknę. Nic nie porwę.”
– Tak, to Ali książka. Niunia nie może. – mówi Rut.
Ale maluszek jeszcze płomienniej przekonuje, na szczyty oracji się wzbija, gestykulacją okrasza, minkami dosładza petycję.
W końcu Rut już nic nie mówi, tylko się śmieje z wielkiego małego pragnienia.
Wtedy Laurcia nóżkę zadziera, wspina się na tapczan najstarszej siostry i siada na piętkach naprzeciw sacrum książki. Tutaj ponawia swe modły pełne zachwytu żeby się upewnić, że naprawdę mama nic a nic nie ma przeciw.
A potem delikatnie bierze w rączki i zatapia się w morzu czarnych literek.
– Alja, Alja, Alja – powtarza imię siostry jak magiczną formułę.
Może chce być jak siostra molem książkowym:)

Tylko co na to tata powie, który ostatnio – po nieudanej próbie dobicia się do świata zaczytanej Ali – zagroził całkiem poważnie – Ja jej chyba szlaban na te książki dam!!!

:):):)

O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *