Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
Ponoć wszędzie dookoła są burze, wichury zrywają dachy, pioruny
biją pięściami w ziemię, a rzęsiste deszcze zmywają wszystkim głowy.
Ponoć… po u nas cisza, spokój przetkany złotą nicią cykania
świerszczy i upał .
Jedyne co leje się z nieba to żar, więc …
Jedyne zachmurzenia wyglądają tak:
Jedyne co grzmoci to nóżki Nusi o podłogę.
– Zdrowy duch – zdrowe cielę – zacytowała z pamięci stare
przysłowie:) i pobiegła jak wicher wprowadzając słowa w czyn.
– Żyki na zakwasie, żyki na zakwasie!!! – podśpiewuje ( też
z pamięci) skacząc po schodach jak koziołek.
– Chyba : „żytni na zakwasie” – prostuje mama, a Ala wybucha
śmiechem, bo nasunęło jej się niezbyt eleganckie skojarzenie.
Drobne przejęzyczenia .
A wszystko z zabandażowaną nóżką, a wszystko z pamięci:)
A deszcz – zaklinany po wielokroć – nie nadciąga.
Więc pielęgnujemy ogrody chroniąc je przed upałem.
Laurka też angażuje się jak umie.
Pasję ogrodniczą wyssała bowiem z mlekiem matki:)
Cisza, spokój, oaza.