odwet

 

– Złapmy koguta na działce – proponuje oblizując się Nusia

– Po co?

– Bo chcę taki pasztecik jak dziadek robi.

Dziadek to ten drugi dziadek. Ziemski, odległy o prawie 200 km. I rzeczywiście, w odróżnieniu od babci, dziadek świetnie gotuje. Tyle, że nie soli, bo „sól to biała śmierć”. Cukier zresztą też:)

– Ale to nie nasz kogut – przypomina mama w myślach dodając: „aczkolwiek by mu się należało w pasztecie zrobić karierę”.

– Ale po NASZEJ działce chodzi – niewzruszenie córeczka.

Chodzi, chodzi.

Przez siatkę przelatuje wraz ze swoim haremem i nasiona mi wygrzebuje.

Chyba go jednak złapiemy. Należy nam się drobna rekompensata za poniesione szkody:)

O ruttka

Szczęśliwa żona od 24 lat, mama czwórki dzieci, w tym dwójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *