– Gdybym im obiecał, że za każdym razem, gdy przesuną dziesięć koralików na różańcu, dostaną mały diamencik, wiesz ilu byłoby chętnych? – mówi mój mąż.
Śmiejemy się.
Pijemy kawę i rozmawiamy jak mógłby namówić swoich kolegów, by zapisali się do róży za dzieci.
Bo z mamami nie ma problemu:)
– No tak – mówię – a tu chodzi tylko o łaskę Bożą, w którą wzbogacą swoje dzieci.
Gdyby to był jeden mały brylancik dziennie:)
Mała Teresa powiedziała kiedyś:
Gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów.
Tak wielu chciałoby uczestniczyć i przyjąć Eucharystię.
* * *
Jeszcze nie rozumiecie? – zadał kiedyś gorzkie pytanie Jezus. Zadał je tym, którzy byli tak blisko – swoim uczniom.
Jeden mały diamencik.
A tu tylko łaski 🙁
Niech mi płeć męska wybaczy, obstawiam jednak, że jeszcze więcej chętnych byłoby przy czekoladkach…
A gdyby były z nadzieniem brandy;)
Ale… są wyjątki i mamy paru panów w naszych różach. Jeden nawet tak się zaangażował, że zaczął namawiać niewierzących kolegów w pracy do modlitwy na różańcu🌹 😇