o powiększaniu rozumku

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

Ranek, pora około-śniadaniowa.

 

– Mogę iść do Maxa? – uderza w błagalne tony Nusia ( Max –
od razu wyjaśnię – to nie nowy absztyfikant średniej córeczki, a nazwa
pobliskiego sklepiku spożywczego:)

– Ale jest strasznie zimno. – próbuję przemówić do rozsądku,
który widać budzi się jako ostatni.

– Ale ja muszę kupić coś słodkiego. – oko za oko, argument
za argument.

– To idź. Zmarzniesz, to nabierzesz rozumu.

– Taak??? – ze szczerym zainteresowaniem Nusia –  A TY tak nabrałaś?

 

 :):):)

 

Polecam.

Stara, sprawdzona metoda naszych przodków: Wystawić dziecko
na ziąb aż skruszeje:)


O ruttka

Szczęśliwa żona od 25 lat, mama czwórki dzieci, w tym trójki dorosłych. Poszukiwaczka skarbów w codzienności, zakochana w Bogu i oddana Maryi. Zapatrzona w biblijną Rut - wierną aż do bólu i umiejącą zbierać z pól te kłosy, które przeoczyli inni. Kochająca poezję, książki, muzykę, rośliny, malowanie i piękno w każdej postaci.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wszystko. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *